Karina i Jakub – sesja randkowa, reportaż i plener
Sesja randkowa, reportaż i plener ślubny w Bieszczadach
Dziś pokazuję Wam jeden z ostatnich ślubów minionego sezonu 2019. Sezonu dla mnie rekordowego! Pobiłem swoje rekordy pod względem liczby ślubów, które fotografowałem, liczby wykonanych zdjęć i ludzi, których poznałem w trakcie ich realizacji. W tym roku grono osób mi bliskich znowu się powiększyło – a to dla mnie szczególnie ważne.
Spis treści
ToggleKarina i Jakub – ślub w Sandomierzu
W przypadku Kariny i Jakuba to nie ja miałem być tym wybrańcem, który uwieczni ich ślub. Początkowo myśleli o zupełnie innym fotografie ślubnym. Na ich nieszczęście ten fotograf miał już zajęty termin, w którym Kamila z Jakubem planowali się pobrać. Tak to już bywa w tej branży. Albo zmieniasz termin ślubu, albo szukasz innego fotografa. Znaleźli więc mnie. I mam nadzieję, że nie żałują, że tak potoczył się ich los 😀
Naszą wspólną przygodę rozpoczęliśmy od sesji randkowej w Górach Pieprzowych…
Sesja randkowa w Górach Pieprzowych
Góry Pieprzowe… o nich mógłbym opowiadać długo, ale to nie czas i miejsce. Powiem Wam tylko jedną, najważniejszą rzecz – są znakomitym miejscem do robienia zdjęć. To tam z Kariną i Jakubem wymieniliśmy pierwsze słowa, złapaliśmy odpowiedni klimat i stworzyliśmy pierwsze zdjęcia. Generalnie sesja randkowa, narzeczeńska czy zaręczynowa to dobry sposób na stworzenie dobrych relacji na linii fotograf – para. Zawsze namawiam swoich klientów na taką sesję, bo mało kto zdaje sobie sprawę, ile pozytywnych skutków za sobą niesie.
Dlaczego warto wykonać sesję narzeczeńską? Po pierwsze: sprawi, że Zakochani oswoją się z obiektywem, z tym że są fotografowani i nabiorą doświadczenia, które zaprocentuje w dniu ślubu i podczas sesji poślubnej. Mało kto od razu czuje się dobrze w towarzystwie aparatu, w roli modela. Trudno wtedy o naturalność i pewność siebie. Ale sesja narzeczeńska sprawia, że Para Młoda nabiera i jednego, i drugiego. Poza tym, podczas takiej sesji poznajecie fotografa – wiecie jaką jest osobą, jak pracuje i nabieracie do niego zaufania, które jest niezbędne. W końcu to jemu powierzacie uwiecznienie najważniejszego dnia w Waszym życiu.
Po drugie: zdjęcia z sesji randkowej można potem wykorzystać jako wystrój sali weselnej, jako prezenty dla rodziców i świadków. Po trzecie: efekty sesji narzeczeńskiej będą pamiątką, która będzie wywoływać wzruszenie i uśmiech przez wiele lat. Pamiętajcie, że to Wasze pierwsze (w większości) i ostatnie profesjonalne zdjęcia przed zawarciem związku małżeńskiego. To też bardzo miłe udokumentowanie związku.
Mam nadzieję, że te trzy powody wystarczą, żeby obalić wszelkie wątpliwości, co do zasadności wykonywania sesji narzeczeńskich.
Wesele w Rezydencji Leśnej w Piasecznie
Gdy już pierwsze zderzenie z obiektywem macie za sobą, drugie następuje w Dniu Ślubu. Karina i Jakub ślub wzięli w Sandomierzu, a impreza weselna odbyła się w Rezydencja Leśna w Piasecznie. To bardzo dobry dom weselny z pięknymi, białymi wnętrzami, cechuje się nienaganną elegancją i niepowtarzalnym stylem. Ale najważniejsza w przypadku Rezydencji Leśnej jest kuchnia – kucharz, który tam tworzy dania jest prawdziwym magiem. Jeśli dowiaduję się, że będą tam pracował, to jestem pewien, że czeka mnie również, tak jak i gości, prawdziwa uczta. To jest raj dla każdego podniebienia.
Zabawa weselna była wyborna – myślę, że szampańskie nastroje gości udało mi się uchwycić na zdjęciach. Zresztą – sami zobaczcie.
Nie tylko zabawa była wyjątkowa na weselu Kariny i Jakuba. Piorunujące wrażenie zrobiły też race i fajerwerki. W czerwonej poświacie Para Młoda wyglądała niesamowicie. Coraz częstszą atrakcją na weselach są zimne ognie. Ja, jako fotograf ślubny, tę atrakcję pochwalam – zimne ognie świetnie prezentują się na zdjęciach. Te małe światełka naprawdę dają świetny efekt. Ale race są rzadko spotykane… tym bardziej się cieszyłem, że mogłem sfotografować tak niepowtarzalną atrakcję.
Plener ślubny w Bieszczadach
Plener ślubny postanowiliśmy wykonać w magicznej krainie. Sesja ślubna w Bieszczadach oznacza trzy rzeczy: że czeka nas długa podróż, że będzie nas to kosztowało sporo wysiłku i… i że wrócimy ze wspaniałymi zdjęciami! Naprawdę warto spędzić te cztery godziny w samochodzie, bo – tak jak na poprzednim plenerze – w tych górach można osiągnąć wyśmienite fotograficzne efekty 💪
Jako fotograf ślubny pokochałem Połoninę Wetlińską, bo wyróżnia ją cudowny pejzaż, szczególnie w stronę Caryńskiej. Wysokie trawy, zwłaszcza jesienną porą, tworzą dla plenerów ślubnych genialny spektakl, który możemy wzmocnić niepowtarzalnym zachodem słońca. To są obrazy, które nawet trudno sobie wyobrazić. Upojny bezkres, cudowne powietrze, pokaźność gór – to wszystko jest naprawdę niezwykłe. A pośrodku tego wszystkiego olśniewająca Para Młoda. Zarówno Kamila jak i Jakub emanowali niezwykłą czułością – starałem się ją uchwycić w ich gestach i spojrzeniach, którymi się obdarowywali. Popularne hasło pasuje do tych zdjęć idealnie: LOVE IS IN THE AIR!
A więc … zapraszam Was do obejrzenia moich fotografii. Przenieście się na chwilę w Bieszczady ♥️
- To nie był koniec mojej fotograficznej przygody z Kariną i Jakubem. W 2021 roku miałem okazję kolejny raz uwiecznić niezwykły moment ich życia, bowiem wykonałem dla nich sesję ciążową, którą wkrótce będziecie mogli zobaczyć na blogu.