Wspomnienia z Santorini
Dobre wspomnienia z Santorini
Tak naprawdę to nie wiele pokazuje z prywatnej szuflady. Czasami się zastanawiam czemu tak się dzieje i pierwsze co mi przychodzi do głowy to moje wieczne niezadowolenie. Mając wokół siebie tylu znamienitych fotografów mam do swoich zdjęć zbyt duży dystans. Więc dziś na przekór mojemu postępowaniu wrzucam nowy wpis w strefie prywatnej.
Spis treści
ToggleZdecydowanie mam dobre wspomnienia z Santorini. Na tyle pozytywne że po tak długim czasie od tej podróży, wróciłem do surowego materiału i zrobiłem go na nowo. I podoba mi bardzo 😉
Dla wielu osób może się wydawać że Santorini to wyspa Instagramerek i Influenserów. Trochę tak jest, szczególnie w słynnej Oi gdzie na każdym kroku spotyka się ludzi robiących sobie selfiaki lub tworzących relacje do social mediów. Ale poza tym wyjątkiem wyspa ma w sobie spory potencjał na spędzenie kilku dni w chillowym klimacie. Myślę że moje zdjęcia pokażą Wam czego można się spodziewać wybierając się na tą słynną grecką wyspę.
Zaczynam opowieść przewrotnie od czarno-białego zdjęcia na „tylną” część tej wyspy. Mam tutaj skojarzenie z kadrami z ROMy i pozwoliłem sobie na odrobinę prywaty. Ale też takie były moje pierwsze wrażenia po wylądowaniu. Zwykła grecka wyspa, niezbyt czysto, gooorąco i suchy pejzaż wokół nas. Zawładnęło mną rozczarowanie …
Nie ma co się dziwić że zaraz po wejściu do pokoju miałem chwilę zastanowienia – co tu robić. Piwka brak więc stwierdziłem że wezmę aparat i sfotografuję widok z okna. To jest bardzo dobry pomysł na początek. No i się zaczęło …
Dodam że na wyspie znalazłem się dzięki uprzejmości Ani i Mateusza którzy mieli z tą wyspą miłe wspomnienia i pojechałem z nimi aby je odtworzyć i udokumentować. Przesyłam im ciepłe pozdrowienia i buziole, dla Ani buziole 😉
Co można robić na Santorini?
Na pewno można nic nie robić leżąc nad morzem. No nie są to Dębki hehe ale i tak jest kilka urokliwych plaż. Na pierwszym miejscu mojego rankingu jest Kanakari. Cudowny obszar do chillu. Do fotografowania również, baja. Jedynym minusem był gorący piasek ale to taki minus wymuszony. Tam warto się wybrać. Zobaczcie jak tam jest …
Czerwona plaża – wyjątkowe miejsce na Santorini.
Tak, czerwona plaża robi wrażenie. Jest niespotykana i wyjątkowa. Na wypoczynek w odosobnieniu jednak nie ma co liczyć. Jest ciasno, wąsko, specyficznie. Ale zwiedzić ją polecam, jako atrakcję turystyczną.
Imerovigli – moje ulubione miasto na Santorini
I z tego miasta bym się już mógł nie ruszać. Mało ludzi i jest sielsko. Przeciwieństwo Oi bo tam jest tłoczno, wszędzie na kogoś się wchodzi. A Imerovigli jest przyjemne do spaceru a widoki są równie rewelacyjne. Zachód słońca kapitalny. Kwintesencja Santorini. Numero uno na mojej liście ulubionych miejscówek na Santorini.
Oia – stolica wyspy Santorini
Tego miasta dobrze nie wspominam bo trafiliśmy do niego o złej porze dnia. Godzina 14 w lipcu oznacza niewyobrażalną saunę. Białe ściany odbijają światło, jest parnie i po kilku chwilach mamy mokrą odzież. Oia jest piękna ale nam nie było dane rozkoszować się jej atrakcjami. A jest tak kilka widoków charakterystycznych dla Santorini które widzimy na pocztówkach z Wysp Greckich. Proponuję zjawić się tam w godzinach rannych lub popołudniowych ale wtedy liczymy się z największymi tłumami.